W środę (15 lutego) policjanci z komisariatu na wrocławskim Grabiszynie zostali powiadomieni przez świadków zdarzenia o znęcaniu się nad zwierzęciem. Zaniepokojone osoby zauważyły, jak ich sąsiad brutalnie uderza kotem o balkonowe barierki. Na miejsce została również wezwana Ekostraż, która zaopiekowała się przerażonym zwierzakiem.
– Funkcjonariusze po ustaleniu dokładnego adresu pojechali we wskazane miejsce. W mieszkaniu, gdzie znajdował się 43-letni mężczyzna, policjanci zauważyli opisywanego kota. Zwierzę było wystraszone i miało liczne rany oraz widoczne ślady krwi na sierści. Podejrzewany zaprzeczył, aby cokolwiek zrobił zwierzęciu. Funkcjonariusze nie uwierzyli w te wyjaśnienia. Po dokładnym sprawdzeniu pomieszczeń policjanci zauważyli w łazience ślady krwi oraz sierści. Funkcjonariusze zabezpieczyli materiały dowodowe w tej sprawie i zatrzymali 43-latka. Policjanci wezwali na miejsce patrol Eko-Straży, aby udzielił pomocy rannemu zwierzęciu. Okazało się, że kot ma złamane żebra i żuchwę oraz pęknięty mostek – relacjonuje podkom. Wojciech Jabłoński z KMP we Wrocławiu.
Mężczyźnie został przedstawiony zarzut przestępstwa dotyczący znęcania się nad zwierzęciem, a o jego dalszym losie zdecyduje sąd. Grozi mu kara pozbawienia wolności nawet do 3 lat.
Jak poinformowała za pośrednictwem mediów społecznościowych Ekostraż, kot został ustabilizowany, przeszedł również operację usunięcia zębów i złożenia żuchwy. Formalnie i prawnie przeszedł pod opiekę Ekostraży, zatem po wyleczeniu rozpocznie się procedura poszukiwania dla zwierzaka nowego, bezpiecznego domu. Przy okazji Tłustego Czwartku, kotek otrzymał imię Pączek.
– Ta historia mogłaby mieć tragiczny finał… Gdyby nie reakcja sąsiadów, a potem błyskawiczny przyjazd Policji z naszą asystą. Serio, nie bójcie się reagować, zgłaszać spraw znęcania się służbom oraz organizacjom prozwierzęcym. Życie tych zwierząt zależy od nas wszystkich! – apeluje Ekostraż.
Foto: KMP Wrocław