Wielka Woda w reżyserii Jana Holoubka i Bartłomieja Ignaciuka zadebiutowała w serwisie Netflix 5 października. Zaledwie tydzień od premiery serial obejrzano już w 10 mln gospodarstw na całym świecie. Wielka Woda była drugim, najbardziej oglądanym nieanglojęzycznym serialem na Netflix, plasując się w rankingu Top 10 serwisu w 78 krajach, w tym w Polsce, Kanadzie, Meksyku, USA, Danii, Francji, Wielkiej Brytanii, Maroko i Turcji. Tytuł spotkał się także z wyjątkowym uznaniem widzów i krytyków.
– To niesamowite, że z całego świata spływają do nas słowa, że „Wielka Woda” to wciągający i poruszający serial. Dzięki popularności produkcji ludzie z każdego zakątka globu poznają ważny fragment polskiej historii. Ale to, co dla mnie jest najistotniejsze, to że niezależnie od kontynentu, widzowie utożsamiają się z naszymi bohaterami. Właśnie o to nam chodziło, aby stworzyć uniwersalną opowieść o sile wspólnoty i rodziny w obliczu katastrofy – mówi Jan Holoubek, reżyser formatujący.
– „Wielka Woda” to wyjątkowa produkcja, której realizacja wymagała pasji i zaangażowania zarówno ze strony ekipy filmowej, jak i partnerów po stronie Netflix. Za historią stoją dwa lata przygotowań, dogłębny research, konsultacje z ekspertami i praca z najlepszymi specjalistami w swoich dziedzinach. Jestem tak dumna z całego zespołu, który brał udział w pracy nad „Wielką Wodą”. Fantastycznie, że dzięki Netflix taki serial miał szansę powstać – mówi Anna Kępińska, producentka i pomysłodawczyni serialu.
– W Netflix zawsze szukamy oryginalnych lokalnych historii – „Wielka Woda” to opowieść o ważnym momencie we współczesnej polskiej historii, która znalazła publiczność na całym świecie. Przy produkcji pracowało ponad 300 osób i globalny sukces tego serialu to przede wszystkim efekt ich ciężkiej pracy i odwagi twórczej wszystkich zaangażowanych w projekt – mówi Anna Nagler, dyrektor ds. lokalnych seriali oryginalnych CEE, Netflix.
Wielka Woda to uniwersalna opowieść o relacjach i solidarności w obliczu katastrofy. To także serial z prawdziwą plejadą polskich gwiazd: Agnieszką Żulewską, Tomaszem Schuchardtem, Ireneuszem Czopem, Anną Dymną, Jerzym Trelą, Mirosławem Kropielnickim, Blanką Kot, Tomaszem Kotem.
Stworzenie przekonującej historii o sile żywiołu oraz realistyczne odtworzenie klimatu lat 90. wymagało rzetelnego przygotowania do produkcji. Prace nad scenariuszem trwały dwa lata. W trakcie zdjęć filmowcy dysponowali rozbudowanym zapleczem technicznym – autentycznymi rekwizytami, gadżetami i samochodami z tamtego okresu.
Przy kręceniu serialu zbudowano dekoracje w wodzie, korzystano z doświadczenia kilkudziesięciu kaskaderów, a także z najnowszych technologii w obszarze efektów specjalnych. W produkcję serialu zaangażowano ponad 300 osób. Autentyczności dodaje też fakt, że odtworzono realne zachowania mieszkańców, np. to, że w czasie powodzi życie Wrocławia przeniosło się na dachy domów i kamienic.
Osobom, które nie miały jeszcze okazji obejrzeć „Wielkiej Wody” przybliżamy fabułę serialu:
Wielka fala powodziowa zbliża się do Wrocławia. Lokalne władze, na czele z aspirującym urzędnikiem Jakubem Marczakiem (Tomasz Schuchardt), ściągają do miasta wykwalifikowaną hydrolożkę, Jaśminę Tremer (Agnieszka Żulewska), aby za wszelką cenę uratować miasto. W tym samym czasie, Andrzej Rębacz (Ireneusz Czop) wraca do rodzinnych Kęt pod Wrocławiem nieoczekiwanie stając na czele zbuntowanych mieszkańców wsi, którzy nie chcą dopuścić do zniszczenia wału przeciwpowodziowego. Z biegiem czasu, pod narastającą presją władze podejmują trudną decyzję, która na zawsze zmieni życie głównych bohaterów oraz historię całego regionu i jego mieszkańców.
Źródło/Foto: mat. prasowe