Rozbiórka zabytkowej willi przy al. Kasprowicza 23 wzbudziła wiele emocji wśród mieszkańców osiedla. Jak poinformował Dolnośląski Wojewódzki Konserwator Zabytków, sobotnie wydarzenia zostały potraktowane priorytetowo, a do Prokuratury Rejonowej wpłynęło zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa zniszczenia zabytku. Podobne zawiadomienie złożył również Urząd Miejski Wrocławia.
120-letnia willa znajduje się w rękach prywatnych, jednak figuruje także w gminnej ewidencji zabytków. To oznacza, że zgodnie z prawem, jakiekolwiek próby ingerowania w jego strukturę wymagają zgody Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków. Wiadomo już, że taka zgoda nie została wydana. Aktualnie, w wyniku przeprowadzonej rozbiórki, z budynku pozostała jedynie partia przyziemia.
– Zapoznaliśmy się z dokumentacją dotyczącą willi na Karłowicach. Z naszej analizy wynika, że żaden z urzędów ani organów administracji architektoniczno-budowlanej nie dysponuje dokumentacją świadczącą o tym, że inwestor podjął jakąkolwiek próbę umocowania prawnego rozbiórki 120-letniego budynku. W szczególności decyzji o takim charakterze nie wydawał Wojewódzki Konserwator Zabytków ani Powiatowy Inspektor Nadzoru Budowlanego. Również Urząd Miejski Wrocławia nie wydawał pozwolenia na rozbiórkę – informuje wiceprezydent Wrocławia, Jakub Mazur.
W związku z zaistniałą sytuacją do Prokuratury Rejonowej Wrocław – Psie Pole wpłynęły zawiadomienia o możliwości popełnienia przestępstwa, złożone przez Dolnośląskiego Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków, jak i Departament Strategii i Rozwoju Miasta.
– Oczekujemy dogłębnego zbadania sprawy i wyciągnięcia surowych konsekwencji wobec winnych tego barbarzyństwa – dodaje wiceprezydent Wrocławia.
Foto: mat. Biuro Prasowe UMW / Dolnośląski Wojewódzki Konserwator Zabytków / Osiedle Karłowice Różanka Wrocław