Kampanie prewencyjne dotyczące różnego rodzaju oszustw są cały czas prowadzone przez poszczególne służby czy media, jednak nadal zdarzają się sytuacje, w których szczególnie starsze osoby obdarzają zaufaniem manipulatorów, przekazując im spore sumy pieniędzy. Tak też było w przypadku trzech wrocławianek, które łącznie straciły prawie milion złotych.

Pierwsza z kobiet została oszukana przez mężczyznę podającego się za lekarza. Wrocławianka od około roku korespondowała z fałszywym lekarzem za pośrednictwem mediów społecznościowych. Twierdził on, że przebywa z misją w jednym z krajów Afryki.

Pewnego dnia wysłał jej wiadomość, że chce opuścić Afrykę, lecz nie ma na to pieniędzy. Następnie skontaktował się z nią i poinformował, że trafił do więzienia w jednym z państw tego kontynentu. Mężczyzna naciskał, biorąc ją na litość, że potrzebuje środków, aby opuścić ośrodek karny i przyjechać do niej do Wrocławia. W podróży do Wrocławia, na drodze „lekarzowi” stanęły kolejne przeciwności losu. Międzylądowanie w jednym z europejskich krajów, kłopoty zdrowotne na lotnisku i pobyt w szpitalu, leczenie, na które nie miał oczywiście pieniędzy. Kobieta, co jakiś czas przelewała swojemu „przyjacielowi” pieniądze, zadłużając się przy okazji u członków rodziny, przyjaciół oraz w różnego rodzaju instytucjach finansowych. Łączna kwota jaką przekazała oszustowi przez cały okres znajomości, to ponad 150 tys. złotych. Następnie z numeru, z którego najczęściej kontaktował się jej „lekarz” zadzwoniła kobieta informując wrocławiankę, że tak jak ona padła ofiarą oszusta, którym jest jej korespondencyjny „przyjaciel”, ta nie dała wiary jej słowom. Pokrzywdzona była pewna, że jej „przyjaciel” zwróci jej wszystkie przelane pieniądze. Przecież tyle razy ją o tym zapewniał… – relacjonują policjanci z KMP we Wrocławiu.

W drugim przypadku, 89-letnia mieszkanka Wrocławia została oszukana popularną wśród wyłudzaczy metodą „na wnuczka”. Jak informują funkcjonariusze Policji, przekazała ona nieznanemu mężczyźnie, podającemu się za policjanta, blisko 140 tys. zł w gotówce. Zrobiła to, ponieważ wcześniej zadzwonił do niej oszust podający się za jej wnuka, który rzekomo uczestniczył w wypadku drogowym. Aby nie trafił do więzienia, 89-latka musiała „zorganizować” pieniądze, które po nakłonieniu przez fałszywego wnuczka, przekazała w „bezpieczne ręce” rzekomego policjanta.

Ostatnia z kobiet straciła najwięcej pieniędzy – przelała fałszywemu policjantowi blisko 750 tysięcy złotych.

Niestety kolejna z mieszkanek Wrocławia padła ofiarą oszusta, przelewając, m.in. na wskazany przez niego nr rachunku bankowego blisko 750 tys. zł. Zrobiła to, bo skontaktował się z nią mężczyzna podający się za policjanta i powiedział, że zgromadzone na jej rachunku bankowym oszczędności są zagrożone. Dlatego, nakłoniona przez rozmówcę postanowiła przelać znaczną sumę pieniędzy na obce konto. Niestety to był duży błąd, o czym przekonała się przy kolejnej wizycie w banku – informują policjanci z Komendy Miejskiej Policji.

Sposobów, metod i form działania przestępców jest bardzo wiele, jednak ich cel jest zawsze taki sam, żerując na ufności i niewiedzy ofiar starają się wyłudzić od nich jak najwięcej pieniędzy, często oszczędności całego życia. W związku z tym bardzo ważne jest uświadamianie i rozmowy z bliskimi, przyjaciółmi czy znajomymi.

Każdy przypadek tego typu oszustwa należy zgłaszać w najbliższej jednostce Policji lub pod numerem alarmowym 112.

 

Foto: Pixabay