W latach 1950-1990 na ulicach Wrocławia można było spotkać Pana, który uderzając metalową rurką w kant swojego urządzenia do ostrzenia noży i nożyczek, nawoływał do skorzystania ze swoich usług.

Maszyna której używał była całkowicie mobilna. Możliwe było założenie jej na plecy, a gdy chętni klienci ustawiali się w kolejce aby naostrzyć swoje tępe noże, stawiał ją w dowolnym miejscu na ziemi lub ulicy. Zasada jej działania była prosta; poprzez naciskanie nogą pedału, w ruch wprowadzany był okrągły kamień do ostrzenia.

 

Szlifierz lub ostrzyciel – bo tak potocznie nazywany był człowiek wykonujący ową usługę, zajmował się także ostrzeniem łyżew. Można go było spotkać w wielu miejscach we Wrocławiu. Starsi mieszkańcy na pewno doskonale go pamietają i zapewne używając wysłużonych noży w kuchni, nie raz za nim zatęsknili.

Zdjęcie zostało wykonane na ul. Kazimierza Wielkiego przed barem „Barbara”.

 

Tekst: Kamil Karpiński

Foto: Z. Nowak