We wtorek 23 lutego rozpoczęła się we Wrocławiu kampania mająca na celu pokazanie wrocławianom, w jaki sposób można inicjować i wspierać integrację osób z niepełnosprawnościami.

W ramach przedsięwzięcia, po mieście zaczął kursować specjalnie oklejony tramwaj Skoda, który informuje i przypomina mieszkańcom o istnieniu osób niepełnosprawnych czy tych z chorobami rzadkimi. Nie bez przyczyny wybrano tramwaj, ponieważ MPK podkreśla, że kluczem jest wymiana taboru na niskopodłogowy.

Nie ma mowy o komunikacji miejskiej bez dostępności. Ważne, żeby każda osoba korzystająca z tramwaju czy autobusu mogła do niego wejść bez zbędnych przeszkód. Dlatego nowe tramwaje, które się pojawią, będą w całości niskopodłogowe – zaznaczał Bartosz Naskręski, rzecznik prasowy MPK. I dodawał, że przeprowadzane są remonty mające pomóc pasażerom z niepełnosprawnościami, tam gdzie to możliwe. – Na Rondzie Reagana obniżono trzeci i czwarty peron, żeby osoby na wózkach mogły bez problemu wjechać do środka pojazdu.

Osoba z niepełnosprawnościami stoi najczęściej na początku peronu, wtedy łatwiej możemy ją dostrzec. Macha ręką sygnalizując, że chce wejść do środka. Zatrzymujemy tramwaj na wysokości dogodnej dla wjazdu z wózkiem i wyciągamy platformę. Następnie wprowadzamy osobę niepełnosprawną na wyznaczone miejsce, gdzie ma komfort i kawałek miejsca dla siebie – tłumaczyła Małgorzata Pabich, motornicza MPK Wrocław z trzyletnim stażem.

Zwiększenie świadomości społecznej to jedno z największych wyzwań stojących przez organizacjami pozarządowymi i miastem. Chodnik można obniżyć w trakcie jednego remontu, ale empatię można budować latami. Tak naprawdę wystarczą małe gesty, wystarczy np. nie zajmować w tramwaju czy autobusie miejsca specjalnie przeznaczonego dla osób niepełnosprawnych.

Foto: mat. prasowy