Miesiąc temu, we wrocławskim ogrodzie zoologicznym przyszły na świat dwie pantery śnieżne. Maluchy mają się bardzo dobrze, a ich mama troskliwie się nimi zajmuje. Kiedy tylko nauczą się chodzić, będzie można podziwiać je na wybiegu.

„Urodziły się nam pantery śnieżne, nazywane też irbisami. Przyszły na świat 26. maja. Oczy zaczęły otwierać po tygodniu. Przez pierwsze dni mama Nastazja nie opuszczała ich na krok. Jeść zaczęła dopiero dwie doby później. Z czasem zaczęła na dłużej zostawiać młode i odpoczywać z samcem Nurkiem – tatą maluchów nieopodal kotnika. Jednak nie dopuszcza go do dzieci. Gdy dwa razy próbował do nich zajrzeć, dostał po nosie. Kociaki mają się dobrze. Najprawdopodobniej to dziewczynka i chłopiec. Wkrótce pokażemy Wam więcej. Na razie chcemy pozostawić je w spokoju i nie stresować rodziny” – poinformowało wrocławskie zoo.

Aktualnie młode uczą się chodzić, ale zajmie to jeszcze trochę czasu, nim zaczną same wychodzić z kotnika i pojawią się na wybiegu. Maluchy to długo wyczekiwany owoc miłości pary Nastazji i Nurka. Dwa lata zajęło to, aby zwierzaki poczuły do siebie miętę. Podobnie jak w świecie, tak i u kotów, miłość to wcale nie taka oczywista sprawa.

Kociaki żywią się jeszcze mlekiem mamy, ale gdy skończą dwa miesiące będą dostawać wołowinkę, a z czasem też inne mięsne przysmaki.

Pantery śnieżne w naturze zamieszkują stoki Himalajów do wysokości nawet 5.000 m n.p.m., Wyżynę Tybetańską oraz góry Azji Środkowej aż do południowej Syberii. Niestety zagrażają im polowania dla trofeów myśliwskich i do produkcji pseudoleków. Szacuje się, że zostało ich zaledwie 5 tysięcy, dlatego te narodziny te są tak cenne.

 

Wideo: Zoo Wrocław