Mieszkańcy nowo wybudowanego osiedla w Smolcu, pod Wrocławiem, przeżywają ciężkie chwile. Mieszkania, do których się wprowadzili miały być spełnieniem ich marzeń, a okazały się być koszmarem.

Wszystkie osoby, które zakupiły mieszkania na parterze niedawno powstałego budynku, choć mieszkają tam dopiero kilka miesięcy, już żałują swojej decyzji. Ściany ich mieszkań zaatakował grzyb i pleść, a dodatkowo cały czas odczuwalna jest we wszystkich pomieszczeniach duża wilgoć.

Mieszkańcy parterowych mieszkań w większości wzięli kredyty na kupno i wykończenie swoich lokali, zatem nie stać ich już na kolejny remont, dlatego też zwrócili się o odszkodowanie do dewelopera. Aby zwrócić uwagę otoczenia na ich problem wywiesili na balkonach transparenty z hasłami: „UTOPIONE PIENIĄDZE!” czy „(NIE)PRZYJAZNY SMOLEC – BAGNO ZAMIAST MIESZKANIA!”

Wszystko zaczęło się od awarii odcinka kanalizacji deszczowej, przy usuwaniu której ujawniły się inne wady ukryte budynku. Aktualnie budynki stoją w wodzie, a główny problem to brak izolacji, co wiąże się z zawilgoceniem pomieszczeń.

Zgodnie z opinią projektanta osiedla, projekt jest całkowicie zgodny z obowiązującymi przepisami oraz sztuką budowlaną. Natomiast deweloper podał mieszkańcom numer polisy firmy, która zajmowała się pracami podwykonawczymi.

Tekst: CWC
Foto: Interwencja / Wykop-Kowal13