Każdy kto mieszka we Wrocławiu na pewno zauważył, że przez ostatnie kilka miesięcy, po zachodzie słońca nad miastem zaczyna się świecić…. niebo. Powstało wiele opinii na temat tego, co tak mocno oświeca niebo nad stolicą Dolnego Śląska, ale prawda jest tylko jedna – są to największe szklarnie w Europie, w których dojrzewają pomidory.
Obecnie światło, które widzimy po godzinie 18:00 od strony gminy Siechnice powstaje dzięki ogromnej ilości żarówek, zamontowanych w największej szklarni w Europie, która obecnie liczy nieco ponad 40 hektarów. Jeżeli porównywać szklarnie z Wrocławiem, to ten obiekt jest 10 krotnie większy od rynku oraz emituje 15 razy mocniejsze światło niż całe centrum Wrocławia.
Lampy z Siechnic generują światło o mocy w 100 W na metr kwadratowy. Dla porównania w pokoju, w którym można siedzieć przy komputerze albo czytać książkę, wystarczy lampa o mocy 5 W na metr kwadratowy.
Szklarnie dla dojrzewania pomidorów powstały w Siechnicach niecałe 7 lat temu, ale są cały czas rozbudowywane. Jeszcze rok temu, światło z Siechnic nie było tak mocno widoczne we Wrocławiu, aczkolwiek w zeszłym roku właściciel szklarni firma Citronex poszerzyła szklarnie o kolejne parę hektarów, w związku z czym świecenie lamp zaczęło być stanowczo widoczne nie tylko we Wrocławiu, ale i w odległości ok. 20 km.
Warto też zaznaczyć, że żarówki w szklarni są zapalane, bo dzień w Polsce jest za krótki, więc postanowiono wydłużyć okres świecenia dla największej w Polsce firmy hodującej pomidory. Obecnie przedsiębiorstwo Produkcji Ogrodniczej Siechnice Sp. z o.o. zaopatruje w warzywa największe w Polsce sieci handlowe, tj. Tesco, Kaufland, Lidl czy Biedronka. W całej fabryce pracuje około 600 osób.
Tekst: Grzegorz Szein Foto główne: lewandowski.aerial Foto w artykule: Fotopolska