Na przedwojennym herbie Wrocławia, który znajduje się na małym budynku transformatora przy ul. Czackiego na Zalesiu, widnieje swastyka. Trzeba się dobrze przyjrzeć, by ją dostrzec, bo wykonawca wpisał ją w literę W. 

Nie ma nad czym się zastanawiać. To symbol, który jak najszybciej powinien zostać usunięty. Nie twierdzę, że należy od razu niszczyć cały herb. Wydaje mi się, że wystarczyłoby położyć na to warstwę farby i wtedy nazistowski znak nie będzie widoczny, problem zostanie rozwiązany. Przypominam, że takie symbole są prawnie zabronione. Sam herb jest ciekawy, bo oficjalnie swastyka nigdy w nim się nie znajdowała – komentuje Maciej Łagiewski, dyrektor Muzeum Miejskiego Wrocławia 

– Uważam, że zniszczenie tego herbu nie będzie dobrym posunięciem. To przecież historia. Już przerabialiśmy skuwanie niemieckich napisów zaraz po wojnie. Chyba nie warto do tego wracać. Moim zdaniem, herb powinien zostać w tym miejscu, w którym jest. Swastyka nie rzuca się w oczy. Najlepiej świadczy o tym zresztą fakt, że przez tyle lat o jej istnieniu wiedziało niewiele osób – tłumaczy Grzegorz Strauchold, profesor historii z Uniwersytetu Wrocławskiego.

Foto: Tomasz Kubica