Jeśli wrocławianie umawiają się ze sobą na Rynku, większość z nich wybiera na miejsce spotkania pręgierz. Tradycja od lat jest niezmienna, a kolejne pokolenia młodych ludzi powtarzają słowa „spotkajmy się pod pręgierzem”.
Wszyscy wiedzą, gdzie go szukać oraz jak wygląda – ciężko jest nie zauważyć strzelistego obiektu wznoszącego się w niebo w bezpośrednim sąsiedztwie ratusza. Choć obecnie stanowi kluczowy punkt odniesienia w miejskim labiryncie i łączy młodzież, jego historia wcale nie jest kolorowa.
Pręgierze były to słupy służące do wymierzania publicznych kar winowajcom (sposób ten funkcjonował do 1848 roku, później został zakazany). Wystawienie przestępcy na widok ludu, a następnie wykonanie publicznej kary chłosty, okaleczenia lub śmierci miało za zadanie ośmieszyć winowajcę oraz zniechęcić publikę do popełniania zakazanych uczynków. Pręgierze znajdowały się w kluczowych miejscach w dawnych miastach – zwykle, jak to jest we Wrocławiu lub w Poznaniu, w pobliżu ratusza. W miastach biedniejszych były wykonane z drewna, w bogatszych – z kamienia.
Pręgierz we Wrocławiu pierwotnie wykonano z drewna (wzniesiony został w okolicach początku XIV wieku), lecz w 1492 roku zastąpiono go kamiennym. Jego wierną kopię, odsłoniętą 30 grudnia 1985 roku, możemy podziwiać obecnie na wrocławskim rynku. Dlaczego kopię? Oryginalny pręgierz, na przestrzeni lat, ulegał licznym i bardzo dotkliwym uszkodzeniom. W 1852 roku próbowano nawet w całości go zburzyć, czemu sprzeciwił się król pruski Fryderyk Wilhelm IV, w wyniku czego pręgierz przetrwał. Dużo później, bowiem w 1925 roku, figura kata znajdująca się na czubku pręgierza została strącona przez silny wiatr, uszkadzając przy tym całą konstrukcję. Po tym incydencie zlecono rekonstrukcję pręgierza: wykonaniem nowej figury zajął się rzeźbiarz Reinhard Hilger, a odnowieniem pozostałej części konstrukcji Karl Ulbrich. Wtedy też w trzonie pręgierza umieszczono „kapsułę czasu” – metalowy pojemnik zawierający dokumentację procesu renowacji.
Pręgierz nie uchronił się także przed ogólnym zniszczeniem, jakie dokonało się w czasie II wojny światowej. W 1945 roku ucierpiał w wyniku oblężenia Wrocławia, a w 1947 jego szczątki zostały rozebrane. Elementy, które przetrwały, przeniesiono do Muzeum Architektury. Po tych wydarzeniach długo planowano ponowne wzniesienie pręgierza, lecz dokonano go dopiero w latach 80. – wzorowano się na dokumentach odnalezionych w trzonie zniszczonego obiektu, rysunkach oraz zdjęciach. W 1985 finalnie odsłonięto nowy pomnik, figurę kata umieszczając później.
Według niepewnych źródeł, ostatnią publiczną egzekucję pod wrocławskim pręgierzem wykonano w połowie XVIII wieku, a ostatnią karę chłosty pod koniec XIX wieku. Podobno wśród skazańców ukaranych pod pręgierzem znalazł się sam Wit Stwosz, który nieroztropnie sfałszował weksel.
Tekst: Olena Banaś Foto: Miejsca we Wrocławiu