Miejskie Przedsiębiorstwo Komunikacyjne wydało w grudniu na olej napędowy o prawie milion złotych więcej, niż wynosi cena szacowana według stawek giełdowych. Prezes MPK, Krzysztof Balawejder obwinia o to monopol Orlenu, w związku z czym postanowił złożyć pismo do Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów.

Problemy MPK rozpoczęły się w lipcu 2022 roku, kiedy Grupa Lotos wypowiedziała wrocławskiemu przewoźnikowi umowę na dostawę oleju napędowego.

Musimy w najbliższych kilku tygodniach ogłosić przetarg na dostawę oleju napędowego i możemy przypuszczać, że stanie do niego potencjalnie jeden oferent. I możliwe, że będzie to oferent, który autorytarnie narzuci określone warunki. Będzie to oficjalnie decyzja ekonomiczna. Choć jednocześnie bardzo polityczna. Nie damy się monopolowi Orlenu, który wkrótce może zmienić nazwę na CPN – mówił wtedy prezes MPK Wrocław.

Termin składania ofert w pierwszym przetargu upłynął 5 września 2022 r. o godz. 9:00, jednak do spółki nie wpłynęła żadna oferta. Rozeznania ofertowego dokonały trzy firmy – Orlen, Lotos, który mimo fuzji z Orlenem zrobił to pod własnym szyldem oraz trzeci podmiot gospodarczy. Żadna z nich nie złożyła oferty w zakończonym przetargu. Trzecia z nich nie podjęła się tego ze względu na niekorzystną sytuację na rynku paliw w Polsce.

W związku z tym wrocławskie MPK ogłosiło kolejny przetarg, w którym ostatecznie swoje oferty zgłosiły trzy firmy:

  • Orlen Paliwa Sp. z o.o. z ceną ofertową 91,9 mln zł,
  • Lotos Paliwa Sp. z o.o. z ceną ofertową 92 mln zł,
  • Unimot Paliwa Sp. z o.o. z ceną ofertową 92,1 mln zł.

Zakładany budżet wrocławskiego przewoźnika wynosił 98,5 mln zł brutto za zamówienie podstawowe (12 miesięcy). Jako najkorzystniejszą, wybrano ofertę spółki Orlen Paliwa. Jak się okazuje, oferta ta w rzeczywistości nie jest tak korzystna, ponieważ już w pierwszym miesiącu świadczenia usług przez nowego dostawcę, MPK zapłaciło za olej napędowy o 967 tysięcy złotych więcej niż wynosi cena szacowana według stawek giełdowych.

To cena, jaką wszyscy płacimy za monopol Orlenu kierowanego przez Obajtka, a nadzorowanego przez Sasina i Morawieckiego. Pieniądze te powiększają i tak rekordowe zyski Orlenu. To nie jest wolny rynek, to jest okradanie nas przez partię władzy! – komentował za pośrednictwem mediów społecznościowych prezes MPK.

Krzysztof Balawejder postanowił podjąć działania, czego efektem jest wniosek w sprawie nadużywania monopolistycznej pozycji przez PKN Orlen, który trafił już do Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów, gdzie czeka na rozpatrzenie.

 

Foto: Facebook/Krzysztof Balawejder