Historia wrocławskiego piwa jest tak samo długa i burzliwa jak historia samego miasta, a zaczyna się już we wczesnym średniowieczu. Przemysł browarniczy rozwijał się i rozsławiał Wrocław w następnych stuleciach, przynosił fortuny w epoce przemysłowej rewolucji i choć powojenna historia wrocławskiego piwowarstwa ma swoje wzloty i upadki, trunek ten w ostatnich latach powraca na należne mu miejsce i znów sprawia, że o piwie z Wrocławia robi się głośno.
Wojna piwna
W XIV wieku konflikty pomiędzy duchowieństwem a mieszczanami nie były niczym nietypowym, ale jeden z głośniejszych nie dotyczył podatków, a właśnie piwa, stąd znany jest jako wojna piwna. W czasach tych Wrocław nie mógł się jeszcze poszczycić własnymi piwami dobrej jakości, za to popularne i lubiane było piwo pochodzące ze Świdnicy. Miasto miało monopol na rozwożenie piwa po Wrocławiu, z którego czerpało spore dochody. Z kolei duchowni z Ostrowa Tumskiego, który miał w tym czasie autonomię względem miasta (i swoje piwiarnie), od opłat chcieli się wykręcić. Sprowadzali więc piwo potajemnie. Otwarta wojna rozpoczęła się w grudniu 1380 przechwyceniem transportu świdnickiego piwa dla dziekana kapituły katedralnej, które było świątecznym prezentem od jego brata, księcia legnickiego. Duchowni w odwecie nałożyli na Wrocław klątwę, w ramach której zaprzestano odprawiania obrzędów religijnych. Mszy świętej odmówiono nawet królowi. Dopiero po prawie rocznych pertraktacjach doprowadzono do ugody. Kapituła klątwę cofnęła, a rada miejska pozwoliła duchownym na dowóz piwa, ale tylko na użytek własny. Tak się zakończyła pierwsza znana walka konkurencyjna na rynku piwnym we Wrocławiu.
Najstarsza piwiarnia Europy
Od słynnego piwa świdnickiego nazwę wzięła Piwnica Świdnicka mieszcząca się w podziemiach Ratusza, która jest najstarszą piwiarnią w Europie. Za datę jej powstania przyjmuje się rok 1273, wraz z nadaniem radzie miejskiej przywileju wyszynku piw spoza Wrocławia wyłącznie w ratuszowej piwnicy. Początkowo Piwnica była lokalem zarezerwowanym dla wyższych sfer, ale z czasem plebs wywalczył sobie prawo wstępu do niej. Niemniej jednak, w celu utrzymania porządku i obyczajności, wprowadzono regulamin, który m.in. zakazywał palić, przeklinać, składać przysięgi, grać w karty oraz kości (dozwolone było tylko domino), a także pluć na podłogę.
Ponoć świdnickie piwo zawdzięczało swój niepowtarzalny smak, oprócz receptury, wodzie z najgłębszej studni na Śląsku. Sprowadzane piwo było jednak drogie i dlatego w 1500 roku wybudowano przy ulicy Kotlarskiej browar, który niedługo później przeniesiono do piwnic kamienicy Pod Złotym Dzbanem stojącej na wprost ratusza. Z Piwnicą Świdnicką połączony był on tunelem, którym beczki transportowano na wozie. Mówiło się w tych czasach, że jest we Wrocławiu miejsce, gdzie wóz nad wozem jeździ. Smuci fakt, że od końca 2017 roku Piwnica Świdnicka jest zamknięta do odwołania ze względu na problemy prawne lokalu.
Schöps – zapomniany symbol miasta
Piwem wytwarzanym w nowo powstałym browarze był pszeniczny Schöps w odmianie jasnej (Biały Baran). Nie wiadomo kiedy dokładnie zaczęto go produkować, ale w połowie XVI wieku miał już renomę i uznanie w tej części Europy, którymi cieszył się przez prawie 200 lat. Pisali o nim kronikarze, historycy, a nawet poeci. Poświęcono mu także cały traktat naukowy, podkreślając jego zdrowotne zalety. O tym, że Wrocław słynął z Schöpsa w Europie świadczy także opera wystawiona w Rudolstadt (Turyngia), gdzie opisano ten fakt. Jak głosi ludowe podanie nazwa piwa powstała, gdy dwóch chłopów zmożonych jego działaniem przysnęło na wozie. Zbudzony przez kompana nagłym uderzeniem, drugi z nich zakrzyknął: „Tryknął mnie baran”. Sława tego piwa zaczęła jednak mijać w XVIII wieku i do dziś nie ostała się jego receptura, a jedynie zapiski o walorach smakowych.
Piwne imperium Haasego
Do XIX wieku piwowarstwo we Wrocławiu prowadzone było głównie przez karczmy, które warzyły własne piwa. Natomiast wiek pary przyniósł powstanie dużych zakładów piwowarskich. Pierwszy browar parowy, założony przez A.J Weberbauera, wybudowano w 1839 roku przy obecnej ulicy Teatralnej 5. Niemniej jednak największym i najbardziej znanym był ten należący do rodziny Haase – E. Haase Brauerei. Początki fortuny rodziny Haase sięgają 1858 roku, kiedy to Eduard Haase kupił i wyremontował karczmę Katnernecke (ul. św. Katarzyny). Zmienił także technologię produkcji i zaczął jako pierwszy we Wrocławiu wytwarzać piwo leżakowane.
Dwadzieścia lat później wybudowano browar przy obecnej ulicy Krakowskiej, który na początku XX wieku zaliczany był do największych i najlepiej wyposażonych w Niemczech. Syn Eduarda, Georg, rozwinął jeszcze bardziej rodzinny interes. W 1899 wybudował okazałą restaurację w Parku Południowym, a kilka lat później sfinansował rozbudowę schroniska na Ślęży i wydzierżawił Piwnicę Świdnicką, gdzie serwowano od tej pory piwo z rodzinnego browaru.
Piast – od sukcesów po upadek
Powojenna historia wrocławskiego piwa ma swoje jaśniejsze i ciemniejsze karty. Browar Schultheiss-Brauerei AG przemianowano w 1945 roku na Browary Dolnośląskie „Piast”, a odnowieniem receptury zajęli się lwowscy browarnicy. Usprawniono linię produkcyjną i dodano nowe gatunki piwa. Najbardziej znanym spośród nich był Piast, a przełom lat 60. i 70. był złotym okresem dla tego złotego trunku. Piwo zdobywało liczne nagrody, a pod samym browarem co rano ustawiała się kolejka spragnionych wrocławskiego specjału prosto z nalewaka, sporo też eksportowano.
W latach 90. znaczenie tego piwa zmalało ze względu na napływ piw zagranicznych, ale przysłowiowym gwoździem do trumny okazał się wykup zakładu przez koncern Carlsberg w 2001 roku. Zmiana sposobu produkcji wpłynęła na smak, a ten na popularność i sprzedaż. W 2004 roku zaprzestano produkcji, a budynki browaru sprzedano pod budowę kompleksu mieszkań loftowych.
Piwne odrodzenie Wrocławia
Wydawać by się mogło, że to już koniec historii o wrocławskim piwie, ale rosnąca w ostatnich latach popularność tzw. piw kraftowych przyczyniła się do powstania we Wrocławiu kilku browarów tego typu, których piwa zdobywają nagrody na festiwalach i w konkursach piw rzemieślniczych. Wrocław sam jest też gospodarzem największego i najstarszego festiwalu piwnego w Polsce oraz eventu pod nazwą Beer Geek Madness. W 2016 roku otworzono na Uniwersytecie Przyrodniczym kierunek podyplomowy – technologia piwowarstwa. Najciekawszym przedsięwzięciem w tej dziedzinie wydaje się jednak być stworzenie w 2015 roku, przez Browar Stu Mostów, projektu mającego na celu wierne odtworzenie i uwarzenie słynnego wrocławskiego Schöpsa. Po ponad roku prac międzynarodowego zespołu piwowarów, technologów i historyków zaprezentowano finalny efekt. Tym samym niegdysiejszy symbol miasta został przywrócony Wrocławiowi.
Tekst: Marta Woźniak Foto: Fotopolska