



Chrupiące, zakręcone, pyszne. Na słodko i na wytrawnie. Precelki od wywodzącego się z Wrocławia Pana Precla, otwierającego tu już swój trzeci lokal, stały się niemal symbolem naszego miasta. Pod dwoma punktami każdego dnia ustawiają się kolejki chętnych tę smaczną przekąskę. W piątek (19 lipca) dołączy do nich okienko na Oławskiej 22. Co więcej, na odwiedzających w dniu otwarcia czekają darmowe precle.
Pan Precel – od ponad 12 lat piecze we Wrocławiu
Pan Precel to znany i lubiany przez wrocławian i turystów streetfoodowy koncept, który posiada już dwa lokale w centrum Wrocławia: na Ruskiej 66 oraz na Świdnickiej 12. Firma powstała 12 lat temu jako rodzinna wrocławska manufaktura precli prosto z pieca założona przez małżeństwo Cristinę i Marka Niewiadomskich.
Twórców zainspirowały podawane w Rumunii, z której pochodzi pani Cristina, tradycyjne precle – tzw. covrigi. W kraju Drakuli są one dostępne niemal na każdym rogu, zawsze podawane na ciepło, w wydaniu klasycznym: z makiem, sezamem, serem czy parówką. Małżeństwo chciało przywieźć je ze sobą do Wrocławia.
– Poszerzyliśmy jednak znacznie ofertę nadziewanych precli wytrawnych. Dziś mamy ich ponad 100 rodzajów. Pieczemy też precelki na słodko – mówi założycielka firmy Cristina Niewiadomska.
Wypieki stały się hitem wśród mieszkańców i turystów we Wrocławiu. W okienku na Ruskiej 66 w piątki i soboty odbywa się nawet nocne pieczenie. Do 4 nad ranem można kupić świeże, wypiekane na bieżąco precelki – idealną przekąskę na nocny głód dla imprezowiczów, studentów czy turystów, którzy do późnych godzin korzystają z uroków miasta.
Świeże, zdrowe i ręcznie robione precle prosto z pieca
Od początku działania Pana Precla małżeństwo samo uczyło się sztuki zaplatania i wypieku precli.
– Zawsze zajmowałam się produkcją i dążyłam do ulepszania receptury. Mam już osobistego bzika na punkcie czasu wyrastania i wypieku ciasta – śmieje się pani Cristina. – Ale to dlatego, że zawsze zależało nam na tym, aby precle były jak najsmaczniejsze i powstawały z wysokiej jakości składników – dodaje.
Każdy precel robiony jest w 100% ręcznie, zaczynając od lepienia ciasta, przygotowania farszy, przez formowanie, obwarzanie we wrzątku, na wypiekaniu kończąc.
– Bazą do naszych precli jest pszenne, wegańskie ciasto: efekt latami dopracowywanej przez nas receptury. Jest codziennie świeżo wyrabiane, nie dodajemy do niego żadnych konserwantów, spulchniaczy czy polepszaczy smaku – mówi Marek Niewiadomski, współtwórca firmy.
Naturalne precelki, zwykle jeszcze gorące i pachnące, trafiają każdego dnia w ręce klientów.
Precle w ponad 100 odsłonach: na słodko i wytrawnie
Ideą Pana Precla jest przygotowywanie pożywnych i pysznych przekąsek, które można łatwo zabrać ze sobą w drogę do pracy, szkoły czy na spacer.
Co zatem można znaleźć w menu? Są oczywiście wegańskie tradycyjne „ósemki” posypane nasionami. Do porannej lub popołudniowej kawy polecają się precle na słodko, oblane czekoladą lub miodem, z posypkami oraz okrągłe precle nadziewane czekoladą, borówkami, jabłkami czy kajmakiem.
W menu wytrawnym króluje dostępny w kilkudziesięciu wersjach smakowych preceldog, czyli nadziewany i podawany na ciepło precel w kształcie palucha, idealny zamiast kanapki, na lunch lub na kolację. W wersji mięsnej dostępny jest z szynką, kurczakiem, salami, boczkiem, kabanosem, serem i wieloma dodatkami do wyboru. A w wersji wegetariańskiej – z różnymi rodzajami sera i warzywami, np. pieczarkami, szpinakiem, suszonymi pomidorami czy brokułami. W menu są też pozycje inspirowane kuchnią włoską, grecką czy meksykańską.
Przyjdź na otwarcie 19 lipca i zjedz darmowego precla
Tylko 19 lipca (piątek) Pan Precel upiecze precle za darmo dla każdego, kto ma ochotę spróbować jego gorących, chrupiących i bogato nadzianych wypieków na słodko lub wytrawnie. W tym dniu, od 8:00 do 20:00, na każdego odwiedzającego czeka wybrany precel gratis. A dodatkowo, po polubieniu profilu Pana Precla na Facebooku lub Instagramie, można otrzymać bezpłatnie jeszcze jednego. Warto więc zabrać znajomych i spróbować razem najlepszych precli w mieście.
Foto: Miejsca we Wrocławiu Artykuł powstał w ramach płatnej współpracy.