Jest rudy, jest Irlandczykiem, waży ponad 5 kg i ma na imię Bernie – mowa o samcu pandy małej, który w piątek (24 maja) przyjechał do Wrocławia.
Bernie ma 11 miesięcy (9 czerwca będzie obchodził pierwsze urodziny) i urodził się w Fota Wildlife Park niedaleko Corku. Przyleciał z Irlandii samolotem i w piątek trafił na wybieg we wrocławskim zoo. Można z pewnością powiedzieć o Berniem, że to bardzo odważna i ciekawa świata pandka. Obejrzał dokładnie cały wybieg i poznał też samicę Lian, która na razie jeszcze traktuje go z dystansem.
Pandka z Irlandii
Bernie przebył długą drogę z Irlandii do Wrocławia – po lądzie i w powietrzu. Zazwyczaj zwierzęta przewożone są transportem drogowym w Europie kontynentalnej. Podróż samolotem jest dużo rzadsza.
Przewożeniem zwierząt drogą lotniczą zajmują się wyspecjalizowane firmy. Codziennością jest dla nich transport psów i kotów, ale czasami zdarza się bardziej egzotyczny pasażer. Zwierzęta z powodzeniem latają samolotami, a cały proces za pośrednictwem odpowiedzialnego i doświadczonego spedytora przebiega bardzo sprawnie. Jak się dowiedzieliśmy, już podczas wyładunku z samolotu Bernie był bardzo ciekawy i rozglądał się z uwagą dookoła.
Firma transportowa zadbała o pandkę po wylądowaniu i trafieniu do terminalu cargo, a następnie przekazała naszemu kierowcy do samochodu. Wrocławskie zoo ma własne samochody przygotowane do transportu zwierząt i kierowców z wymaganymi pozwoleniami (konwojentów zwierząt).
Dlaczego do Wrocławia przyleciała pandka akurat z Irlandii? O tym zadecydował koordynator gatunku. Każdy cenny z punktu widzenia hodowlanego gatunek ma swojego „opiekuna”, specjalistę zazwyczaj powiązanego z którymś z ogrodów zoologicznych. Koordynator posiada szczegółowe dane liczbowe i hodowlane – na przykład na temat pandek. Wie, które ogrody posiadają samce, a które samice, w jakim są one wieku i jakich mają rodziców. To on decyduje gdzie pojedzie który osobnik, tak aby skojarzyć optymalną parę, która ma szansę doczekać się zdrowego potomstwa.
Bernie i Lian już na jednym wybiegu
Bernie dzielnie i spokojnie przebył całą podróż do Wrocławia. Z transportera nie tyle wyszedł, co wybiegł na swoją nową ekspozycję i odważnie eksplorował jej zakamarki. Był w każdej budce, zajrzał pod każdą gałąź i wszedł wysoko w korony drzew.
Poznał też Lian, pięcioletnią samiczkę pandy małej, która zamieszkała we wrocławskim zoo w marcu. Lian początkowo w ogóle się nie zorientowała, że ma współlokatora. Dostrzegła go dopiero po kilkudziesięciu minutach, gdy Bernie wspiął się na drzewo blisko niej. Obserwowała go od tej pory bardzo uważnie. Kiedy Bernie próbował do niej podejść, trochę mu uciekła. Po chwili sama spróbowała skrócić dystans, ale podeszła do nowego kolegi jedynie troszkę. Widać, że to Bernie jest tą odważniejszą i bardziej towarzyską pandką. Bernie i Lian zgodnie podzieliły się wybiegiem i obecnie śpią w dość bliskiej odległości od siebie – Lian w swoim stałym miejscu, a Bernie zaledwie kawałek dalej.
Pandki rude można oglądać na wybiegu przy skrzyżowaniu głównych tras w zoo, w pobliżu Rancza i Odrarium. Jak je rozróżnić? Bernie ma wyraźne brązowo-rude paski pod oczami i intensywnie rude futerko. Jest duży jak na 11-miesięczną pandkę. Na twarzy Lian dominuje biała sierść i jest ona odrobinę bledsza.
Pandy małe, czyli pandki rude
Pandy małe, inaczej pandy czerwone lub pandki rude, różnią się od pand wielkich – choć też jedzą bambusa i mieszkają w Azji. Te niewielkie rudo-czarne ssaki niestety są zagrożone wyginięciem.
Spadek populacji pand małych w naturze spowodowany jest rosnącą populacją ludzi w rejonie ich występowania. Prowadzona na szeroką skalę wycinka lasów powoduje zmniejszenie i rozproszenie siedlisk pandy małej, przez co zwierzęta mają utrudniony kontakt i rozmnażanie się.
Dlatego ZOO Wrocław wspiera Red Panda Network, organizację chroniącą pandy w Nepalu i znajduje się na liście ogrodów zoologicznych biorących udział w obchodach Międzynarodowego Dnia Pandy Małej. Zasila także konto organizacji pieniędzmi pochodzącymi ze złotówek, które można dobrowolnie dopłacić do biletu wejściowego do zoo w ramach akcji „Zoo na ratunek”. Pieniądze zostały przekazane na zalesienie siedliska dla pand w Nepalu, a także na program szkolenia i wyposażenia strażników leśnych, którzy monitorują pandy małe w naturze, prowadzą patrole antykłusownicze, instalują i obsługują fotopułapki, a także zbierają odchody pand do badań genetycznych.
Foto: mat. prasowe