Nowy gatunek, najmniejszego dzikiego kota na świecie zawitał we wrocławskim zoo. Dwa kotki rude przyjechały z zoo w Ostrawie i zamieszkały w wolierze przy pawilonie Terai. Jeszcze są nieśmiałe, ale z dnia na dzień coraz chętniej pokazują się na wybiegu. Opiekunowie szukają dla nich imion i czekają na propozycje.

Kotek rudy, na pierwszy rzut oka, może przypominać naszego dachowca, ale to powierzchowne podobieństwo. Przede wszystkim jest to najmniejszy gatunek dzikiego kota na świecie – jest o połowę mniejszy od kota domowego i osiąga masę do 1,6 kg. Poza tym ma bardzo charakterystyczne umaszczenie, które niestety cenione jest przez kłusowników.

Jego sierść jest krótka i miękka, górne partie ciała są szaro-brązowe, w różnym stopniu rdzawe i naznaczone rdzawo brązowymi plamami. Na łapach i klatce piersiowej znajdują się poziome paski, zaś brzuch i wewnętrzne boki nóg oraz policzki i podbródek są białe. U tego gatunku wyróżniają się również oczy – dość duże w stosunku do głowy z tęczówkami w kolorze od szarobrązowego do bursztynowego.

Nowi mieszkańcy wrocławskiego zoo to podgatunek pochodzący ze Sri Lanki. Pierwotnie zamieszkiwał lasy deszczowe, ale na skutek zmian środowiskowych – głównie wylesiania, koty te przystosowały się do życia w sąsiedztwie człowieka. Świadczy o tym fakt, że samice z kociętami zostały znalezione na plantacji herbaty.

W zasadzie niewiele wiadomo o życiu tych kotów, chociaż uważa się, że prowadzą nocny tryb życia. Wiadomo, że znakomicie się wspinają i prawdopodobnie polują zarówno na drzewach, jak i na ziemi. Mają reputację szczególnie zaciekłych myśliwych polujących na dużą zdobycz, ale ich dieta składa się głównie z małych zwierząt – ssaków, ptaków i płazów. Wydaje się, że chętnie sięgają również po owady, bo zaobserwowano je w pobliżu termitier, zwłaszcza po ulewnym deszczu, żerujące na skrzydlatych termitach. Podejrzewa się, że uzupełniają dietę owocami, ale nie udało się tego jeszcze potwierdzić.

– To kolejny gatunek, o którym niewiele wiadomo. Prowadzi bardzo skryty tryb życia, więc wciąż się o nim uczymy. Na razie większość informacji opatrzona jest słowem „najprawdopodobniej” i pochodzą z innych ogrodów zoologicznych oraz… z filmu dokumentalnego stacji BBC. Twórcy spędzili dwa lata na Cejlonie obserwując te fascynujące koty. Teraz naszym zadaniem jest obserwować i weryfikować dotychczasowe ustalenia oraz oczywiście, w przyszłości, rozmnażać ten zagrożony gatunek mówi Radosław Ratajszczak, prezes wrocławskiego zoo.

Od 31 sierpnia br. kotki rude można obserwować w wolierze zewnętrznej lub na wybiegu wewnętrznym w pawilonie Terai, gdzie mieszkają nosorożce indyjskie. Pracownicy zoo zachęcają do odwiedzin, obserwowania i proponowania imion dla dwóch nowych samców. Na propozycje czekają do 5 września na social mediach ZOO Wrocław.

 

Źródło: Zoo Wrocław