Obecnie Wrocław posiada tylko jedno lotnisko znajdujące się Strachowicach. Jednakże mało kto wie, że we Wrocławiu istniały co najmniej 3 lotniska, z których Port lotniczy im. Mikołaja Kopernika jest najnowszym.

Wrocławska historia powietrzna zaczęła się w 1782 roku. Właśnie wtedy nad Ostrowem Tumskim odbyły się pierwsze niemieckie pokazy balonowe, w których swoje umiejętności zaprezentował francuski wynalazca i pionier baloniarstwa Jean Blanchard. W czasie kolejnych stuleci mistrzowie lotów balonowych trenowali nad miastem swe umiejętności, jednak dopiero w 1910 roku w obecnej dzielnicy Gądów Mały powstało jedno z pierwszych wrocławskich lotnisk, które było rozbudowywane na potrzeby militarne przez cały okres trwania I Wojny Światowej.

 

W miejscu, gdzie obecnie stoją na Gądowie bloki mieszkalne, sto lat temu działała fabryka samolotów Junkers. Warto podkreślić, że startujące stąd samoloty docierały aż do Berlina, Szczecina oraz Drezna. Gądowskie lotnisko było bardzo popularne w przedwojennym Wrocławiu. Właśnie na tym lotnisku lądował słynny zeppelin Graf oraz Adolf Hitler. Lotnisko na Gądowie również pamiętało Wernera Moldersa – pierwszego niemieckiego pilota myśliwskiego, który przekroczył liczbę 100 zestrzeleń.

1/6
Galeria zdjęć – Lotnisko na Gądowie 

 

Lotnisko na Strachowicach wybudowano dopiero w 1938 roku. Już rok później startowały z niego myśliwce biorące udział w inwazji na Polskę. W powojennej historii lotniska jednym z najbardziej znanych momentów okresów był czas, gdy Mirosław Hermaszewski dowodził stacjonującym we Wrocławiu 11 Pułkiem Lotnictwa Myśliwskiego. To właśnie podczas służby we Wrocławiu został wytypowany jako kandydat do lotu w kosmos.

1/4

 

Najsmutniejsza opowieść związana jest jednak z lotniskiem, które znajdowało się na placu Grunwaldzkim. Pas startowy istniał niecały miesiąc, a zdążyło wystartować z niego tylko kilka samolotów.

 

Lotnisko było gotowe w kwietniu 1945 roku. Jednak wojenne dzieje potoczyły się zupełnie inaczej, niż zaplanował to Hitler. Niemcy przegrywali wojnę i nie przerzucono do Breslau żadnych eskadr lotniczych. W ciągu mniej niż miesiąca na pasie wylądowało kilka niemieckich szybowców z zaopatrzeniem dla obrońców Festung Breslau. Jak twierdzą historycy, ostatnim samolotem, który wystartował z placu Grunwaldzkiego był Junkers Ju-52. Wydarzyło się to dnia 6 maja 1945 roku. Zabrał on na pokład 22 rannych żołnierzy i odleciał w nieznanym kierunku. Kilka godzin później władze nazistowskie ogłosiły kapitulację Wrocławia.

Tekst: Grzegorz Szein

Foto: Zbiory Fotopolska