Dla większości mieszkańców Wrocławia Kozanów kojarzy się głównie z jednym wydarzeniem – powodzią z 1997 roku, która zalała osiedle tak mocno, że ludzie musieli korzystać z łodzi oraz pontonów, a o katastrofie mówiło się w całej Polsce. Dawna wieś Chosanouo ma jednakże o wiele więcej do powiedzenia, aniżeli jedno wydarzenie katastroficzne.

Pierwsze wzmianki o osiedlu sięgają 1208 roku – wtedy wieś o nazwie Chosanouo została przekazana przez księcia wrocławskiego Henryka Brodatego biskupowi Wawrzyńcowi. Warto dodać, że nazwa wsi pochodzi od przydomku dawnego właściciela osady o imieniu Koza. Później, w XIX wieku wieś nosiła nazwę Cosel lub Kosel, a po przyłączeniu miejscowości do Wrocławia w 1928 roku, ta część miasta została przemianowana na Kozanów.

Historia wrocławskiego osiedla nie kończy się jednak na pochodzeniu jego nazwy. Nie każdy wie, że z dziejów historycznych Wrocławia wynika, iż pod koniec XIX wieku na terenie wsi Kozanów, na brzegu Odry funkcjonowała jedna z najnowocześniejszych stoczni rzecznych w Europie. Stocznia została wzniesiona przez firmę Caesar Wollheim i jako pierwsza budowała statki w jednym zakładzie na Odrze. Stocznia była w stanie prowadzić prace budowlane oraz remontowe 12 statków jednocześnie. Produkowano tu jachty, barki, holowniki, małe statki, a w czasie I wojny światowej także niewielkie przybrzeżne okręty wojenne (minowce). Basen portowy zachowany do dzisiaj właściwie w niezmienionej formie, miał wymiary 220 x 50 metrów i mógł pomieścić teoretycznie 24 barki wielkości Breslauer-Maß-Kähn.

 

Po przejęciu władzy we Wrocławiu przez reżim nazistowski, stocznia zaczęła pełnić funkcję o charakterze militarnym. Właściciel został zmuszony oddać stocznie na potrzeby Wehrmachtu. Rozkaz o przekształceniu Kozanowa w strefę militarną podpisał sam Adolf Hitler. W związku z czym, na Kozanowie powstały liczne koszary saperów, a stocznia została przekształcona w port, w którym zainicjowano budowę barek desantowych, łodzi podwodnych o niewielkich gabarytach oraz sprzęt dla marynarki wojennej. Warto podkreślić, że port w Kozanowie pełnił ważna rolę, ponieważ istniało ścisłe powiązanie stoczni z fabryką zbrojeniową Siemensa na Maślicach, gdzie produkowano m.in. silniki do u-bootów i sprzęt dla Luftwaffe.

W kwietniu 1945 r. osiedle Kozanów zostało zdobyte przez Armię Czerwoną, która zajęła dawne niemieckie koszary oraz port. Na terenie położonym przy porcie, znajdowała się jedna z siedmiu jednostek wojsk radzieckich we Wrocławiu. W 1991 roku po opuszczeniu koszar przez Sowietów, gospodarzem terenu została Komenda Wojewódzka Policji. Natomiast basen portowy i część budynków od 2003 roku jest użytkowana jako przystań dla klubu żeglarskiego.

 

Za terenem byłej jednostki radzieckiej znajduje się nieużywany już i zapomniany most saperski. Ma on zróżnicowaną budowę przęseł, bowiem służył saperom do ćwiczeń mających na celu prawidłowe wysadzanie różnych konstrukcji mostowych. Kiedyś pełnił też funkcję dojazdową do koszar od strony Lasu Pilczyckiego. Obecnie przejście przez most jest niemożliwe, ponieważ został ogrodzony.

Obecnie możemy zaobserwować, że te tereny Kozanowa, które są w stanie zaniedbanym, niegdyś pełniły strategicznie funkcje nie tylko dla Wrocławia ale i dla Wehrmachtu. Z punktu widzenia historii zrównanie pozostałości śladów panowania nazistowskiego reżimu jest słuszne, aczkolwiek równie słusznym byłoby, aby tereny te odzyskały nowy życie i dopełniały ładny krajobraz osiedla Kozanów.

Tekst: Grzegorz Szein

Foto: Zbiory Fotopolska