Kilka miesięcy temu opublikowaliśmy artykuł dotyczący podziemnego Wrocławia. Temat wzbudził bardzo duże zainteresowanie wśród naszych czytelników, którzy podzielili się z nami własnymi historiami o podziemnych tunelach i bunkrach. Sprawdźcie, czy wiedzieliście o wszystkich opisanych miejscach, a może znacie ich więcej?

Opowieści o podziemnych korytarzach zawsze wzbudzają dreszczyk emocji, chętnie sięgamy po historie owiane tajemnicą lub takie, które nigdy nie zostały oficjalnie potwierdzone, a na temat ich prawdziwości możemy tylko snuć domysły. Jedną z takich opowieści usłyszała jako dziecko nasza czytelniczka:

„Jak byłam dzieckiem słyszałam jak jeden ze starych znajomych rodziców (już dawno nie żyje) opowiadał, że gdzieś na wiosnę 1945 r. wraz z kolegami wygłodniali włamali się w poszukiwaniu jedzenia do piwnic jakiegoś budynku na rynku, chyba na przeciwko Piwnicy Świdnickiej. Podobno znaleźli tam min. zapasy trunków i spili się do nieprzytomności! Tacy ostro uwaleni trafili na jakieś przejścia pomiędzy piwnicami, a potem na tunel i brnęli nim, najczęściej na czworakach, bardzo długo aż wyszli w nocy… w tzw. „Małpim Gaju” czyli tam gdzie dzisiaj jest nowy dworzec autobusowy!”

Czytelniczka wspomniała również, że znajomy rodziców wiele razy próbował odnaleźć przejście „na trzeźwo” i w ciągu dnia, ale nigdy mu się to nie udało, a wejście do tunelu zostało prawdopodobnie zasypane.

Kolejne historie, dotyczące różnych tuneli na terenie miasta brzmią następująco:

„Z ulicy Traugutta 35, spod piwnic jest tunel prowadzący aż do Rynku. Pamiętam, że jako dziecko pobłądziliśmy i Rodzice opowiadali, że prawdopodobnie dotarliśmy aż pod Piwnicę Świdnicką, niestety Rodzice juz nie żyją aby dotrzeć do prawdy.”

„Na ul. Zaporoskiej, róg Lwowskiej, pod nowym Konsulatem Austrii jest wąski i niski tunel prowadzący w stronę ul. Grabiszyńskiej, mniej więcej na wysokości ul. Lubuskiej (około 100-150m długości), jest zamurowany ale kable i rury prowadza dalej… Co tam jest, nie wiem, tylko do tego miejsca udało nam się z kolegami dotrzeć w 1998 r… Teraz po remoncie budynku nie ma już nawet wejścia pod ziemię…”

„Na Zielińskiego jest schron z pomieszczeniami sypialnymi, a tunel idzie do starych bloków i kościoła. Sam tam chodziłem w podstawówce.”

„Tunele były i będą, ja pamiętam. że na pl. Św. Mikołaja przy byłym kościele w ogrodzie był nasyp, w którym były tunele na dwie strony, było ich sześć. Dawna ul. Długa. Starsi chłopcy wchodzili i mówili że doszli do dworca Głównego. Były to lata 50 -te.”

Bardzo ciekawa jest też historia jednego z czytelników, którego dziadek miał zakład szewski na ul. Piłsudskiego, w odległości ok. 100 metrów od Dworca Głównego. W kamienicy, gdzie pracował dziadek była piwnica, w której znajdowało się wejście do tunelu, gdzie grasowały „półmetrowe szczury”. Dziadek czytelnika wspominał, że kiedyś wszedł do tunelu i gdyby nie ogromne szczury, byłby w stanie dotrzeć podziemnym korytarzem do Rynku, a w przeciwnym kierunku prawdopodobnie aż do wieży ciśnień  przy al. Wiśniowej. Natomiast czytelnik, kiedy za młodu próbował wymknąć się z zakładu dziadka do piwnicy, senior zawsze go przeganiał.

Inny czytelnik wspomniał, że na wrocławskim Sępolnie, przy ul. Krajewskiego, w szkole podstawowej nr 45, znajdował się tunel prowadzący do kina Światowid. W połowie tunelu, tuż przy ul. Partyzantów, jeszcze ok. 10 lat temu mieścił się mały nasyp przykryty blachą, do którego można było wejść na długość kilku metrów, natomiast w dalszej części tunel był zasypany.

Wiele osób wspomina także o podziemnych bunkrach:

Jeden z czytelników napisał o bunkrze znajdującym się przy ul. Św. Antoniego, po którego pomieszczeniach chodził w 1976 roku. Mieścił się tam wtedy szpital polowy.

Dwie czytelniczki napisały o schronie na rogu ul. Piłsudskiego i Świdnickiej:

„Czerpnia powietrza do tego schronu jest w podwórku na wprost numeru 12 i 13, a wejścia są z każdej piwnicy z klatek tego podwórka, od pl. Kościuszki i ul. Świdnickiej oraz Piłsudskiego. Jako dzieci bawiliśmy się tam.”

Inny czytelnik wspomina, że na wrocławskim Biskupinie, wzdłuż torów tramwajowych również znajdują się wejścia do podziemnych tuneli.

Kolejna osoba opisała bunkier przy ul. Kościuszki, do którego wchodziło się z piwnicy jednej z kamienic. Autor wypowiedzi wspomina, że ok. 25 lat temu pogrywał tam z kolegami na gitarze.

Wiele osób poruszyło także temat tunelu podziemnego prowadzącego w stronę ul. Kościuszki, odkrytego pod Dworcem Głównym podczas jego remontu. Tunel był jednak zalany wodą, której nie wypompowano, ponieważ pracujący przy nim specjaliści stwierdzili, że jest to prawdopodobnie stary ciąg kanalizacyjny. W związku z tym, wejście do tunelu zaplombowano i zalano betonem.

Podobnych historii krąży wśród mieszkańców miasta jeszcze bardzo wiele. Jeżeli słyszeliście o innych podziemiach, a może sami je widzieliście i macie ochotę się nimi podzielić z innymi, zapraszamy do komentowania.

Podziemny Wrocław, o którym prawdopodobnie nie miałeś pojęcia.

 

Tekst: CWC
Foto: Podziemia pałacy w Leśnicy / Zbiory Fotopolska