Temat podziemnego Wrocławia wzbudził wśród naszych czytelników tak duże zainteresowanie, że postanowiliśmy stworzyć drugą część artykułu, w którym przedstawiamy kolejne historie wrocławian, związane z tunelami i bunkrami zlokalizowanymi w podziemiach miasta.

Pierwsza historia jednego z naszych czytelników, ze szczegółowym opisem lokalizacji, wiąże się z bunkrem na wrocławskich Karłowicach. Kiedyś dostępny, dziś już zapomniany – o szczegółach przeczytajcie sami:

„Tak było chyba w czasie wojny, a w latach 1960+ na pewno, ponieważ jako mały mieszkaniec Karłowic bawiłem się w tym schronie. Po wrzuceniu sterty liści i po ich podpaleniu fajnie się dymiło. Przetrwał do dzisiaj. Wielu młodych, spacerując po Skwerze Władysława Bełzy z dziećmi czy z psami nie zauważa tego obiektu. A teraz szczegóły: skrzyżowanie Asnyka z Czajkowskiego, wchodzimy na skwer przy słupie z nazwą skweru. Idziemy 40 kroków w stronę jednostki wioskowej. Po lewej stronie, 4-6 kroków od ścieżki, w trawie, długie na 16 kroków miejsce pokryte mchem. To jest betonowy szczyt schronu. Na początku małe odgałęzienie, również z betonu z niewielka dziurą. Pies by się tam teraz zmieścił (taki grzebiący, jamnik). Z drugiej strony drugie wejście, bardziej zasypane. Jeszcze 30-40 lat temu wszystko było dostępne. Konstrukcja była z segmentów betonowych, w środku było odgałęzienie prowadzące do Książa, przez Otwock i Radom… No, trochę się zapędziłem. Odgałęzienie miało 2-3 m długości, z ławeczkami chyba betonowymi. I ściana. Przez wiele lat obok była łąka, obniżona ok 2m względem ulicy, trochę podmokła ponieważ było tam malutkie źródełko które zanikło. Zresztą obecna ul. Asnyka nazywała się An den Brunnen, w tłumaczeniu nad źródłem. (…)”

Kolejne wspomnienie jednej z czytelniczek, także dotyczy bunkra, jednak w całkowicie innej części miasta:

„W latach 50-tych na podwórku ówczesnego Domu Dziecka przy ul. Komuny Paryskiej 19 był bunkier, do którego schodziło się po betonowych schodach. Prowadził z niego w niewiadomym kierunku jakiś podziemny korytarz. Kilku wychowanków zorganizowało tajną wyprawę penetracyjną. Wyszli włazem w tzw. Małpim Gaju za dworcem PKP. Była niezła afera, a teren na podwórku przy Komuny Paryskiej 19 wyrównano, zasypując zejście do bunkra.”

Inny czytelnik wspomina o podziemiach Parku Tysiąclecia:

„W Parku Tysiąclecia jest zabezpieczone oczywiście zejście do kanalizacji, jeszcze niemieckiej. Jak się zeszło na dół to było widać niemieckie napisy gotykiem, starsi koledzy mówili że można tunelami dojść do bunkrów na Pl. Strzegomskim i ul. Grabiszyńskiej, a nawet do Placu Solnego.”

Wśród historii znalazła się także wzmianka o tunelu:

„Wiem, że jest tunel na ul. Bosaka, zaczyna się w piwnicy szkoły (Zespół Szkół Łączności). Wejście jest częściowo zamurowane, ale tunel podobno prowadzi pod całą ulicą, być może aż do fosy. Tak mówił wtedy pan woźny.”

Kilka osób poruszyło temat podziemi Dworca Głównego:

„Słyszałem o podziemnych, zalanych kondygnacjach pod dworcem głównym. Jeden poziom to miało być kolejne torowisko, a drugi to coś w rodzaju szpitala polowego z czasów wojny. Ktoś mi opowiadał to, że będąc w wojsku penetrował te miejsca jako płetwonurek. Czy to może być prawda.”

„O tych zalanych kondygnacjach Dworca Głównego opowiadał mi wujek w latach 70. ubiegłego wieku.”

wejscie do tunelu pocztowego
Wejście do tunelu pocztowego – I peron, Dworzec Główny

Jednak inny czytelnik rozwiał wątpliwości poprzednich:

„Jako Wrocławskie Stowarzyszenie Fortyfikacyjne prowadziliśmy badania na Dworcu Głównym we Wrocławiu. Przed budynkiem dworca znajdował się schron typu Teifbunkier, były w nim zlokalizowane sklepy. Schron był jednokondygnacyjny. Poza tym na tyłach dworca od ul. Suchej były dwa naziemne schrony. Jedyne tunele pod Dworcem Głównym we Wrocławiu to tzw. tunel piwny i tunel techniczny. Oba dobrze znane. Oczywiście ze starego dworca przy ul. Małachowskiego jest jeszcze podziemne przejście na międzytorze, które jest obecnie zalane wodą. W nim był umieszczony punkt opatrunkowy. Oto wszystkie tajemnice Dworca Głównego we Wrocławiu.”

Kolejny raz pojawiła się również informacja o tunelu pod płytą Rynku:

„Wg planów, pod Wrocławiem, samych starych ciągów kanalizacyjnych o średnicy umożliwiających przejście (o średnicy ponad 1 m – często więcej) jest ponad 300 km. Część jest używana po dziś dzień. Część odcięta jako niepotrzebne po modernizacjach. Tuneli łącznikowych pomiędzy kamienicami jest z pewnością również znaczna ilość. (…) Najciekawszym, potwierdzonym Wrocławskim tunelem jest ten łączący Piwnicę Świdnicką z przeciwległą kamienicą, w której mieścił się skład zaopatrzenia – dodam że jest zaznaczony na oficjalnych planach. Tunel umożliwiał przetaczanie beczek, obecnie znajduje się w nim składzik. Przy otwarciu piwnicy można by pomyśleć o dodaniu przejścia jako świetnej atrakcji.”

Jak można więc zauważyć, wspomnień o podziemiach miasta jest niezliczona ilość, jednak każdą tego typu historię czyta się z dużym zaciekawieniem. Jeżeli przychodzą Wam do głowy jeszcze jakieś przeżycia związane z tunelami i bunkrami, czy Wasze, czy zasłyszane, zapraszamy do komentowania. Bardzo możliwe, że uda się wspólnie stworzyć trzecią część historii o podziemnym Wrocławiu.

Historie naszych czytelników o tajemniczym podziemnym Wrocławiu.

Tekst: CWC
Foto: Zbiory Fotopolska