W latach 70. XX wieku, na terenie Parku Szczytnickiego zrobiło się bardzo głośno o pewnym drzewie, które otrzymało nawet miano „cudu”. Czy mieszkańcy Wrocławia nadal o nim pamiętają?
Wspomnianym wrocławskim cudem było drzewo, a dokładnie miłorząb dwuklapowy rosnący wówczas w Parku Szczytnickim. Pewnego dnia, na szczycie korony drzewa zaobserwowano krzyż, który tworzyły wyrastające gałęzie.
Odkrycie zostało okrzyknięte objawieniem. Przez kilka miesięcy pod drzewo pielgrzymowały tłumy osób, które modliły się tam i zostawiały znicze. Ówczesne władze kościoła nie wypowiedziały się jednak w temacie rzekomego cudu. Swoje zdanie wyrazili natomiast naukowcy, którzy oznajmili, że zjawisko zaobserwowane w Parku Szczytnickim jest całkowicie normalne dla tego gatunku drzewa.
Pielgrzymki pod krzyż z gałęzi trwały kilka miesięcy, jednak pewnego dnia, drzewo zostało ścięte. Dziś już mało kto pamięta o tym wrocławskim „cudzie”, na dowód pozostało jedynie zdjęcie z 12 października 1975 roku.
Tekst: CWC Foto: Fotopolska