Nowa organizacja ruchu na ul. Tragutta obowiązuje od kilku tygodni. Kierowcy mają tu do dyspozycji tylko po jednym pasie ruchu w każdym kierunku. Osobny pas zyskała za to komunikacja miejska i taksówki. To jeden z projektów Wrocławskiego Budżetu Obywatelskiego. Po jego zrealizowaniu ulica Traugutta stanęła w korku.

                                                                                                                                      [addAdSense]
– Dlaczego dopuszczono do paraliżu komunikacyjnego w kolejnej części miasta – pyta miejskich urzędników radna Urszula Mrozowska z klubu Rafała Dutkiewicza z Platformą. – W odpowiedzi usłyszę, że jest to realizacja pomysłu zgłoszonego do WBO, ale przecież zanim projekt zostanie poddany pod głosowanie musi przejść fazę weryfikacji. Dlaczego więc ten nietrafiony pomysł przeszedł procedurę weryfikacyjną? Dlaczego nie wzięto pod uwagę skutków takiej decyzji – pyta radna. I tłumaczy: – Ulica ta jest jedyną drogą ze wschodu do centrum i na północ miasta, a co za tym idzie jest bardzo obciążona ruchem samochodowym. Do tej pory przejazd tym odcinkiem odbywał się bez większych zakłóceń dzięki ustawieniu świateł sygnalizacji ulicznej. Jadąc z prędkością 50 km/h kierowcy „łapali się na zieloną falę”, przez co ruch odbywał się w sposób płynny. Wydzielenie tylko jednego pasa ruchu dla samochodów spowodowało ogromne zatory, co było łatwe do przewidzenia.

 

 

Część wypowiedzi pochodzi z: gazetawroclawska